czyli biwak sportów wodnych.
Tak jak w ubiegłym roku, członkowie Koła PTTK „Lokomotywa”, a zarazem harcerze z 1SDH "NS" Wędrowcy działającej w SOSW w Stemplewie, uczestniczyli w Biwaku Sportów Wodnych w Ośrodku Wczasowo-Żeglarskim „Rafa" w Kościankach nad Zbiornikiem Jeziorsko. Biwak odbył się dzięki Stowarzyszeniu „Mamy Wielkie Serca" i Urzędowi Marszałkowskiemu w Łodzi. Celem biwaku było upowszechnianie form aktywnego wypoczynku, pokonywanie własnych słabości i kształtowanie siły charakteru, odpowiedzialności za siebie i innych, kształtowanie osobowości poprzez ukazanie wartości wynikających z przebywania w świecie przyrody i kultury, integracja na szlaku młodzieży niepełnosprawnej z pełnosprawną.
Przez trzy dni 15-17 czerwca harcerze zgłębiali tajniki pływania sprzętem wodnym, tj.: kajakiem, łodzią wiosłową, żaglówką, rowerem wodnym. Harcerze, którzy rok temu uczyli się korzystać z takiego sprzętu, tym razem nie mieli już z tym większych problemów. Kajakami wszyscy przepłynęli na drugi brzeg Zbiornika Jeziorsko. Prowadzone były zajęcia z zakresu żeglarstwa, kajakarstwa turystycznego, pionierki, obozownictwa. Program biwaku obejmował również elementy ekologiczno-edukacyjne, zajęcia warsztatowe. Harcerze mieli okazję do zaliczania zadań, by zdobyć stopnie i sprawności harcerskie.
W czasie biwaku odbyły się dwa piesze rajdy do Skęczniewa i brzegiem Zbiornika Jeziorsko, gdzie znajduje się „Rezerwat ptaków". Zorganizowano rozgrywki w tenisa stołowego. W sobotę wieczorem, wspólnie z pozostałymi gośćmi „Rafy-Jeziorsko", w sali bilardowej , uczestnicy biwaku kibicowali Polsce podczas transmitowanego na żywo meczu piłkarskiego Polska-Czechy. Po meczu harcerze spotkali się przy wieczornym ognisku, podczas którego obrzędowo przyjęli do drużyny nowego członka – Grzegorza Manowskiego. Poza tym była pieczona kiełbasa, śpiew, zabawy. Ognisko to poprawiło wszystkim humor po przegranym przez polską drużynę meczu. Następnego dnia rano, po godzinnej wędrówce, harcerze dotarli do Miłkowic, do kościoła. Uczestniczyli we mszy św., podczas której dh.Adam Różalski służył jako ministrant. Opaleni , wypoczęci , zrelaksowani, wieczorem biwakowicze wrócili do Stemplewa i pytali czy będzie jeszcze taki wyjazd, bo bardzo im się podobało.
Anna Kośla
Janusz Kośla
[nggallery id=95]